Strony

Strony

piątek, 28 marca 2014

Prolog

Violetta
Niedawno razem z moim ojcem wróciłam do Buenos Aires. Poznałam tutaj mnóstwo wspaniałych ludzi a nawet znalazłam miłość mojego życia.Nazywa się Leon. Przystojny szatyn o szmaragdowozielonych oczach, cudownych dołeczka, uśmiechu i niebiańskim głosie. Kocham go nad życie. W tym mieście wreszcie odnalazłam prawdziwą siebie. Zrozumiałam czym jest prawdziwa przyjaźń i jak łatwo można ją stracić. To tutaj odkryłam swoją pasję do śpiewana. Wydawało się, że wszystko jest jak w najpiękniejszej bajce o księżniczkach i wymarzonym księciu lecz jednak się myliłam i to bardzo.
Jakiś czas temu mój ojciec German Castillo wpakował się w jakieś interesy z oszustami. Wydawać by się mogło, że to nic poważnego a jednak się mylicie. Przez tą całą sytuację musieliśmy się przeprowadzić ponieważ całe to zajście zagrażało naszemu życiu. Niestety nie mogłam nic powiedzieć moim przyjaciołom ani Leonowi gdyż nikt nie powinien wiedzieć gdzie się wyprowadzamy. Sama zresztą nie wiem gdzie teraz mieszkam. Z racji tego, że grozi mi niebezpieczeństwo musiałam trochę zmienić swój wygląd, numer telefonu i praktycznie całe moje życie. Tak jak kiedyś w Madrycie jestem zamknięta w domu i nie wychodzę, bo może mi się coś stać. Wyjechaliśmy dopiero dwa dni temu a ja czuje jakby to była wieczność. Wiecie jakie to uczucie być z daleka od osób, które są dla ciebie najważniejsze i osoby, którą się kocha nad życie. Mam nadzieję, że już niedługo skończy się ten teatrzyk i wrócę do swojego  starego życie, do przyjaciół i co najważniejsze do mojego Leona. I wtedy zobaczymy jak dalej potoczy się moja historia.

5 komentarzy:

  1. Super prolog!!
    Wiesz co nawet miałam cię zapytać jak się skończy ta historia, a teraz już nie musze bo postanowiłaś przywrócić to opowiadanie. Bardzo się z tego cieszę.
    Ps. Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  2. Super !!! Czekam z niecierpliwością na kontynuację tego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiste! Czekam na następne rozdziały! ! Mam nadzieję ze Leoś nie bd bardzo zly na Viole ; (

    OdpowiedzUsuń