Strony

Strony

czwartek, 12 lipca 2018

II Rozdział 45: To koniec ery.



Niesprawdzony
***
Obróciłam się słysząc za plecami niezadowolone burczenie pod nosem Niall'a. Biedny chodzi dzisiaj nie w humorze, bo to w końcu dzisiaj wieczorem wylatujemy z Leonem do Buenos Aires. Spojrzał na stojącego przy wyspie kuchennej Leona i ze złością przewrócił nasze walizki stojące przy drzwiach wywołujący tym samym u mnie jak i mojego chłopaka śmiech.
- Zachowujesz się jak dziecko - stwierdziła Naomi, która nie tryskała radością, ale na pewno nie chodziła wkurzona jak Niall. Zmierzył ją tylko wzrokiem i bez komentarza poszedł w stronę lodówki. Bawi mnie jego zachowanie, ale rozumiem go w pełni. Spędzali razem dużo czasu i przywiązali się do siebie nawzajem przecież przez ponad pół roku mieszkali razem.
- Zamówimy coś do jedzenia? - zapytałam aby przerwać tą niezręczną wymianę spojrzeń. Automatycznie wszyscy przenieśli wzrok na mnie.
- W sumie zgłodniałam - stwierdziła Naomi i wstała ze swojego miejsca po czym podeszła do stolika, na którym leżała jej komórka - Chińszczyzna czy tradycyjnie pizza? - zapytała zerkając na nas z nad telefonu.
- Zamów burgery - zdecydował Leon nie konsultując tego z nikim - Znaczy jeśli chcecie - dodał po chwili uśmiechając się delikatnie do każdego z nas. Odwzajemniłam jego uśmiech, bo w sumie dawno nie jadłam burgera.