poniedziałek, 7 lipca 2014

Rozdział 12: Wreszcie cz 2.


Leon
Obudziłem się zdezorientowany. Rozejrzałem się po pomieszczeniu i już po chwili spostrzegłem, że jestem w pokoju Violetty. Spojrzałem w prawą stronę i ujrzałem przytuloną do mnie dziewczynę. Uśmiechnąłem się na jej widok. Wyglądała tak uroczo. Niestety jeszcze spała ale przynajmniej dzięki temu mogłem się jej po przyglądać. Jest tak piękna, że brak mi słów aby opisać jej urodę. Ma wszystko co potrzeba kobiecie. Jej wygląd przypomina widok zachodzącego słońca. Brązowe, lekko wijące się włosy rozjaśnione przy końcówkach, czekoladowe inteligentnie spoglądające oczy, jej pełne koloru i miękkie usta, które mógłbym całować wieczność. Moje zafascynowanie nią nie trwało zbyt długo ponieważ już po chwili ujrzałem, że chyba zaczyna się budzić. Patrzyłem na nią i w już po niespełna sekundzie mogłem przyglądać się jej pięknym oczom. Spojrzała na mnie i zaczęłam się uśmiechać.
- Dlaczego tak na mnie patrzysz ? - zapytała zaspanym głosem nic nie powiedziałem tylko pocałowałem ją w usta. Nie mogłem się już dłużej powstrzymywać, tak długo moje usta nie całowały jej - Ciekawa odpowiedź - zaśmiała się i wstała do pozycji siedzącej.
- Pamiętasz jak w szpitalu zaraz po moim wybudzeniu powiedziałaś, że tęskniłaś ? - zapytałem z uśmiechem a ona pokiwała niepewnie głową - Wtedy poczułem coś takiego dziwnego, tak jakbym też za tobą tęsknił ale nie wiedziałem kim jesteś - powiedziałem do niej a ona spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem.
- Nawet nie wiesz jak trudno było mi bez ciebie - powiedziała i wtuliła się w mój tors.Teraz rozumiem, że jest ona dla mnie kimś na prawdę bardzo ważnym. Jest osobą, której po mimo wszystko nigdy nie przestanę kochać. Kiedy tylko ujrzałem ją po raz pierwszy a tak na prawdę kolejny od razu wiedziałem, że nie będzie mi obojętna, że stanie się częścią mojego życia, częścią mnie. Najważniejszą osobą w moim życiu.
- Zakochałem się w tobie po raz drugi - szepnąłem jej do ucha a ona wtuliła się we mnie mocniej - I to jest wspaniałe uczucie - dodałem i pocałowałem ją w czubek głowy. Violetta tylko się uśmiechnęła i złapała mnie za rękę po czym splotła ją ze swoją. Spojrzałem na zegarek wiszący na ścianie. Wskazywał godzinę ósmą rano. Zerwałem się szybko na równe nogi a Viola zaczęła dziwnie na mnie patrzeć. Pokazałem jej gestem głowy na zegarek i już po chwili ona sama zerwała się i pobiegła do łazienki. Dzisiaj jest piątek i są zajęcia w Studio więc nic dziwnego, że tak zareagowała. Oczywiście ja nie idę na nie, bo moja mama mi jeszcze nie pozwala ale Viola musi iść obowiązkowo.
Usiadłem na łóżku mojej dziewczyny i czekałem aż wyjdzie. Trwało to dość długo ale to w końcu dziewczyna więc nie powinienem się dziwić, że tak długo tam siedzi. Po nie całych czterdziestu minutach wyszła gotowa. Spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem po czym złapała za nadgarstek i wyciągnęła z pokoju. Zatrzymała się tylko przed wejściem by powiedzieć, że wychodzi i razem opuściliśmy jej dom. Chciałem ją odprowadzić do szkoły ale nakrzyczała na mnie, że powinienem iść do domu odpoczywać. Tylko, że ja mam już dość tego odpoczywania. Cały dzień mama każe leżeć mi w łóżku i się oszczędzać. Przecież wróciłem już do formy. Wszystkie siniaki i rany zniknęły, pamięć mi już powróciła co prawda nie cała ale nie pamiętam tylko tych nieistotnych szczegółów. Jestem tym dawnym Leonem. Westchnąłem głośno i wszedłem do domu. Od razu skierowałem się do kuchni, bo jak to na mnie przystało byłem strasznie głodny. W pomieszczeniu znajdowała się mama, która rozmawiała z kimś przez telefon.
- Tak wyszedł wczoraj z domu i jeszcze nie wrócił ......... Nie, nie wiem, skąd mam wiedzieć gdzie poszedł....
- Z kim rozmawiasz? - odezwałem się a ona natychmiastowo odwróciła się w moją stronę i podeszła do mnie po czym momentalnie przytuliła.
- Gdzieś ty był? Wiesz jak ja się martwiłam - mówiła zmartwiona ale można było wyczuć trochę złości - Już myślałam, że znowu cię ktoś porwał - dodała i uderzyła mnie lekko w ramię.
- Spokojnie zasnąłem u Violetty - zaśmiałem się i spojrzałem na nią - Ale to słodkie, że się tak o mnie martwisz - dodałem i pocałowałem ją w policzek na co ona się uśmiechnęła
- Kiedyś z tobą zwariuję - stwierdziła po czym znowu uderzyła mnie w ramię na co ja się zaśmiałem i usiadłem na krześle w kuchni. Spojrzała na mnie z uśmiechem. Po chwili jednak zorientowała się czego mogę chcieć - Zaraz ci coś przygotuję - oznajmiła mi i zaczęła wyciągać produkty.

Ludmiła
Siedziałam w parku oglądając uważnie wszystko co znajdowało się wokół mnie. Przyglądałam się uważnie każdej osobie, która przechodziła obok. Próbowałam wyczytać z nich jakieś emocje. Nie którzy chodzili pełni radości inni zaś byli przygnębieni. Niewiarygodne jest to jak szybko można dostrzec jaki problem ma dana osoba. Szkoda tylko, że nikt z moich przyjaciół nie potrafi ujrzeć moich zmartwienie. W pewnym momencie ujrzałam zakochaną parę idącą przez park. W tej chwili zachciało mi się płakać, bo zrozumiałam jak bardzo tęsknie za Federico. Od kilku dni się do mnie nie odzywa, nie dzwoni, nie pisze. Pewnie już o mnie zapomniał i znalazł sobie kogoś innego. Wzięłam do ręki mój biały telefon i spojrzałam na wyświetlacz. Nic. Żadnej wiadomości ani nieodebranego połączenia.
- Tęsknisz za kimś ? - usłyszałam znajomy głos za swoimi plecami. Jednak nie miałam ochoty się odwracać. 
- Być może - powiedziałam niechętnie i westchnęłam.
- Niech zgadnę. Jest to przystojny Włoch z brązowymi oczami, niesamowitym uśmiechem, fantastyczną fryzurą i jest w tobie strasznie zakochany - odpowiedział tak jakby siedział mi w głowie.
- Skąd ty .. - mówiłam obracając się ale przerwałam kiedy zobaczyła kto tam stoi. Widok jaki zastałam sprawił, że moje serce zaczęło mocniej bić a na twarzy pojawił się uśmiech - Federico? - zapytałam radośnie. On zaśmiał się i rozłożył ręce na znak abym go przytuliła - Co ty tutaj robisz? - pisnęłam i rzuciłam mu się na szyję - Tak strasznie za tobą tęskniłam - wyszeptałam tuląc się do niego a w moich oczach zbierały się łzy. Natomiast on nic nie powiedział tylko jeszcze bardziej się do mnie przytulił. Znowu poczułam się szczęśliwa. Czuje, że teraz mogę zrobić wszystko, kiedy on jest ze mną mój świat zmienia się jak za pomocą czarodziejskiej różdżki. Drzewa maja wtedy bardziej zielone liście, niebo nabiera pięknej błękitnej barwy, słońce świeci jaśniej i rozgrzewa moje ciało a powietrze wydaje się słodsze.
- Wróciłem do ciebie i nie mam zamiaru stąd wyjeżdżać - powiedział, odsunął mnie delikatnie od siebie i spojrzał głęboko w oczy - Kocham cię - dodał a na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech, moje serce zaczęło bić jak oszalałe a w brzucho zjawiło się nagle pełno motyli. To jest niesamowite jak dwa słowa wypowiedziane z ust pewnej osoby mogą wywołać takie emocje.
- Też cię kocham - odpowiedziałam i natychmiastowo pocałowałam go w usta. Tak dawno nie czułem ciepła jego warg. Brakowało mi tego a szczególnie brakowało mi jego.

Violetta
Jestem strasznie szczęśliwa, że Leon przypomniał sobie to iż byliśmy razem. Na mojej twarzy przez cały dzień wymalowany jest wielki uśmiech od ucha do ucha. Pewnie wyglądam jak jakaś idiotka ale szczerze nie przejmuję się tym nareszcie znowu jestem z chłopakiem, którego kocham i jestem z tego bardzo szczęśliwa. Jestem pewna, ze teraz może być tylko lepiej. Po chwili wpadłam na kogoś a tym kimś była Francesca. Kiedy tylko ujrzałam jej twarzy od razu rzuciłam się na nią mocno przytulając.
- Co ty taka szczęśliwa ? - zapytała kiedy ją przytulałam ja tylko jeszcze bardziej ją ścisnęłam - Zaraz udusisz mnie z tej radości - dodała ledwo mówiąc. Od razu odsunęłam się od niej i obdarowałam najszczerszym uśmiechem. Spojrzała na mnie podejrzliwym wzrokiem.
- Fran, jestem taka szczęśliwa, że mogłabym przenosić gór. Chce aby każdy czuł się tak samo jak ja w tej chwili by każdy mógł poczuć tę radość jaka wypełnia mnie od środka - mówiłam z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Dobra albo się zakochałaś albo najadłaś się za dużo cukru - stwierdziła po czym się zaśmiała. Już chciałam odpowiedzieć ale podeszła do nas cała w skowronkach Ludmiła. Teraz już wiem jak ja wyglądam tylko, że ja nie podskakuje i nie śpiewam pod nosem. Uśmiechnęłam się na widok szczęśliwej przyjaciółki - Ty też najadłaś się za dużo cukru - powiedziała Fran, która patrzyła zdziwiona na blondynkę. Ludmiła tylko westchnęła i spojrzała na nas a po chwili przytuliła. I ponownie wiem jak czuła się Fran kiedy ją przytulałam.
- Federico wrócił - oznajmiła szczęśliwa Ludmiła kiedy postanowiła nas puścić ze swoich objęć. My tylko spojrzałyśmy na siebie z Fran po czym przytuliłyśmy przyjaciółkę i zaczęłyśmy podskakiwać. Po chwili jednak się opamiętałyśmy i powróciłyśmy do normalności.
- A ciebie co tak ucieszyło ? - zapytała mnie Włoszka i założyła ręce na piersi. Ludmiła spojrzała na Fran po czym uczynił te same gesty co ona. Zaśmiałam się na ten widok.
- Od wczoraj znowu jestem z Leonem - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy. Natomiast dziewczyny spojrzały na siebie a następnie zaczęły piszczę i skakać jak oszalałe - Uspokójcie się - powiedziałam nadal się śmiejąc z nich - Musimy iść na lekcje - dodałam, złapałam je za ręce i pociągnęłam do klasy.
*************************
Od razu z góry przepraszam ponieważ rozdział miał być wczoraj ale niestety się nie pojawił ponieważ byłam u babci i się nie wyrobiłam. Oczywiście nie jest taki jak chciałam ale po prostu nie wiem co w nich pisać ponieważ jestem zajęta pisanie dalszych rozdziałów a te to są wymyślane na poczekaniu. Wygląda to mniej więcej tak. Siadam do komputera, włączam bloga, nowy post i zaczyna się pisanie na spontanie ( heh jaki rym pisanie na spontanie). Zapraszam do czytania. : ))
15 komentarzy = NEXT

16 komentarzy:

  1. Fantastyczny rozdział!
    HAH Tekst fran genialny:-) Lu i Viola szczęśliwe.
    Coś tak bardzo słodko się zrobiło :-):-):-) , chyba przydalo by się troszkę namieszac... :-D
    Życzę Ci weny i więcej wiary w swoje możliwości :-)
    Jesteś świetna bloggerka i życzę Ci jak najlepiej. ♡
    Pozdrawiam :-*:-*:-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój blog jest niesamowity :)
    Masz talent do pisania .
    Będę częściej zaglądać :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fantastik Leonetta i Fedemiła :)
    czekam na szybki next

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :) , że dodałaś rozdział :)
    Uwielbiam twój blog

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo! <33
    Kocham i wielbie to opowiadanie *u*
    Leonetta taka awww <3
    Wpadniesz do mnie na bloga?
    Strasznie zależy mi na twojej opinii :)
    www.leonviolettayfranymarcoo.blogspot.com <-------- Zapraszam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozmowa Leona z mamą uwielbiam<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Leoś, jak rozmawia z mamą. Me Gusta :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow super ;-) ~~
    Świetnie się czyta twoje opowiadanie♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacja :) oplacalo sie tyle czekac na rozdzial :)
    Jestes najlepsza!

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski ♥
    Tak, Fran, oczywiście. Za dużo cukru się najadły xD
    Z tym cukrem mnie rozwaliła xD
    Genialne ^^
    Leonetta ♥
    Fedemiła ♥
    Czekam na next ;*
    Pozdrawiam, Liv ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Super <33
    Nie mg się doczekać kolejnego. ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Omg co za rozdział!
    Masz rewelacyjne pomysły!<3

    OdpowiedzUsuń
  13. super blog podoba mi się czytam go od początku !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny
    boski
    extra

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudo <3 pięknie piszesz !!!

    OdpowiedzUsuń