- To jest ten laluś, który ma porządek w pokoju i fioła na punkcie butów? - zapytałam zdziwiona pokazując niegrzecznie palcem na Verdasa. On się zaśmiał na moje słowa a po chwili pokiwał twierdząco głową.
- Dobra, ja muszę iść się rozgrzewać - oznajmił i cmoknął mnie w policzek po czym odszedł do reszty chłopaków. Wpatrywałam się cały czas w tego Leon i próbowałam wyłapać jakieś podobieństwo do Federico. Jednak nic nie zauważyła, może nie są podobni z wyglądu a raczej z charakteru.
- Ciekawe jaki jest? - zapytał niespodziewanie Francesca wpatrując się w Leon. Spojrzałam na nią i wtedy ujrzałam w jej oczach dziwny błysk, którego jeszcze nie widziałam. Znam ją od dziecka i wiem, że takie zachowanie mojej przyjaciółki nie jest normalne.
- Spodobał ci się - zaśmiałam się a ona spojrzała na mnie na co ja zaczęłam poruszać zabawnie brwiami.
- Niee - zaprzeczyła niemal od razu po czym jej wzrok znowu powędrował na niego, westchnęła głośno po czym przygryzła dolna wargę - Taaak - zmieniła zdanie a ja się szeroko uśmiechnęłam. Ona tylko położyła głowę na moim ramieniu i nadal się na niego patrzyła. Zaśmiałam się i także spojrzałam na niego.
*************************
Jakąś godzinę temu wróciłyśmy razem z treningu chłopaków. Oni jeszcze nie skończyli, ale nam po prostu nie chciało się już tam siedzieć. Szczerz mówiąc nie interesuje mnie ten sport. Na początku Fran protestowała, żebyśmy jeszcze chwile zostały i popatrzyły jak grają, ale ja uważam, że po prostu chciałam po patrzeć na Leon. Zaczynam odnosić wrażenie, że ona się nim zauroczyła, co mnie nie dziwi, ale ona przecież nie wie jaki on jest. Poleciała na jego ładną buźkę i mięśnie. Wstałam leniwie z kanapy, na której siedziałam i udałam się do pokoju Fran. Ujrzałam ją siedzącą na swoim łóżku czytającą książkę.
- Co robimy? - zapytałam i usiadłam obok niej. Wzruszyła tylko ramionami i powróciła do czytania swojej książki. Wtedy poczułam w kieszeni wibracje. Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam wiadomość od mojego chłopaka. Wcisnęłam natychmiastowo przycisk ''Otwórz''
Od: Diego♥
Bądź gotowa za godzinę. Przyjadę po ciebie i pójdziemy na podwójną randkę ;*
Do: Diego♥
Podwójna randka? Z kim? ;*
Od: Diego♥
Widziałem na treningu jak Fran patrzy na Leona, więc wpadłem na pomysł żeby umówić ich na randkę w ciemno :) Mam nadzieję, że się nie pogniewa ;*
Do: Diego♥
A gdzie idziemy na tą randkę? : *
Od: Diego♥
Idziemy do kina;* Szykujcie się ;)
A zapomniałbym, Leon dołączy do nas w kinie, bo musi jeszcze coś załatwić ;)
Do: Diego♥
Nie mogę się doczekać ;*
Odłożyłam telefon i rzuciłam się szczęśliwa na Fran, która zaczęła się śmiać. Popatrzyła na mnie zdziwiona a ja na nią uśmiechnięta od uch do ucha. Zaczęłam zabawnie poruszać brwiami na co Fran zaczęła się głośno śmiać.
- Ubieraj się mamy godzinę - oznajmiłam jej i wstałam zadowolona z łózka po czym zaczęłam wychodzić z jej pokoju.
- Czekaj! - krzyknęła i pobiegła za mną - Gdzie idziemy? - zapytała podekscytowana a zarazem zaciekawiona.
- Na podwójną randkę - odpowiedziałam grzebiąc w mojej szafie. Na co ona się zaśmiała a ja spojrzałam na nią pytająco - Lepiej się szykuj, bo idziesz na randkę ze mną, Diego i ... - zrobiłam dramatyczną pauzę i spojrzałam na nią - Leonem - powiedziałam szeptem a ona zrobiła wielkie oczy. Uśmiechnęłam się do niej a ona pobiegła do swojego pokoju. Od razu zaczęłam przygotowywać się do tej randki. Wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam bieliznę i nałożyłam makijaż dość widoczny. Wróciłam do swojego pokoju po czym wyciągnęłam odpowiednie ubranie, w które następnie się ubrałam. Zakręciłam jeszcze lokówką swoje włosy. Spojrzałam w duże lusterka na końcowy efekt i byłam zadowolona. Spryskałam się jeszcze moimi perfumami i udałam się do pokoju mojej przyjaciółki. Kiedy otwarłam drzwi zaniemówiłam, Francesca wyglądała jeszcze lepiej ode mnie. Jeszcze nigdy nie widziałam jej tak wystrojonej. Uśmiechnęłam się do niej i pokazałam gestem głowy abyśmy zeszył na dół i zaczekały.
**************************
- Co robimy? - zapytałam i usiadłam obok niej. Wzruszyła tylko ramionami i powróciła do czytania swojej książki. Wtedy poczułam w kieszeni wibracje. Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam wiadomość od mojego chłopaka. Wcisnęłam natychmiastowo przycisk ''Otwórz''
Od: Diego♥
Bądź gotowa za godzinę. Przyjadę po ciebie i pójdziemy na podwójną randkę ;*
Do: Diego♥
Podwójna randka? Z kim? ;*
Od: Diego♥
Widziałem na treningu jak Fran patrzy na Leona, więc wpadłem na pomysł żeby umówić ich na randkę w ciemno :) Mam nadzieję, że się nie pogniewa ;*
Do: Diego♥
A gdzie idziemy na tą randkę? : *
Od: Diego♥
Idziemy do kina;* Szykujcie się ;)
A zapomniałbym, Leon dołączy do nas w kinie, bo musi jeszcze coś załatwić ;)
Do: Diego♥
Nie mogę się doczekać ;*
Odłożyłam telefon i rzuciłam się szczęśliwa na Fran, która zaczęła się śmiać. Popatrzyła na mnie zdziwiona a ja na nią uśmiechnięta od uch do ucha. Zaczęłam zabawnie poruszać brwiami na co Fran zaczęła się głośno śmiać.
- Ubieraj się mamy godzinę - oznajmiłam jej i wstałam zadowolona z łózka po czym zaczęłam wychodzić z jej pokoju.
- Czekaj! - krzyknęła i pobiegła za mną - Gdzie idziemy? - zapytała podekscytowana a zarazem zaciekawiona.
- Na podwójną randkę - odpowiedziałam grzebiąc w mojej szafie. Na co ona się zaśmiała a ja spojrzałam na nią pytająco - Lepiej się szykuj, bo idziesz na randkę ze mną, Diego i ... - zrobiłam dramatyczną pauzę i spojrzałam na nią - Leonem - powiedziałam szeptem a ona zrobiła wielkie oczy. Uśmiechnęłam się do niej a ona pobiegła do swojego pokoju. Od razu zaczęłam przygotowywać się do tej randki. Wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam bieliznę i nałożyłam makijaż dość widoczny. Wróciłam do swojego pokoju po czym wyciągnęłam odpowiednie ubranie, w które następnie się ubrałam. Zakręciłam jeszcze lokówką swoje włosy. Spojrzałam w duże lusterka na końcowy efekt i byłam zadowolona. Spryskałam się jeszcze moimi perfumami i udałam się do pokoju mojej przyjaciółki. Kiedy otwarłam drzwi zaniemówiłam, Francesca wyglądała jeszcze lepiej ode mnie. Jeszcze nigdy nie widziałam jej tak wystrojonej. Uśmiechnęłam się do niej i pokazałam gestem głowy abyśmy zeszył na dół i zaczekały.
**************************
Jesteśmy już gotowe do naszej podwójne randki. Czekamy zniecierpliwione na przyjazd mojego chłopaka, który spóźnia się jakieś dziesięć minut. Zerkamy co chwilę w stronę zegarka wiszącego na ścianie i nasze niecierpliwość się powiększa. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Szybko wstałam i poszłam otworzyć. W drzwiach ujrzałam Diego. Spojrzałam na niego przeszywającym wzrokiem.
- Wiem, spóźniłem się, ale musiałem się chyba z trzy razy przebierać- wytłumaczył się od razu na co się lekko uśmiechnęłam. Zawołałam Fran i razem ruszyliśmy w stronę kina. Przez jakiś czas nikt się nie odzywał. Szliśmy w niezręcznej ciszy. Jednak po chwili Diego spojrzała na początku na mnie i zmierzył mnie wzrokiem a po chwili to samo zrobił z Fran.
- Ślicznie wyglądacie - odezwał się uśmiechając w naszą stronę. Odwzajemniłam to i złączyłam nasze dłonie w jedność. Spojrzałam na moją przyjaciółkę, która patrzyła z uśmiechem na nas.
- Denerwujesz się? - zwrócił się z tym pytanie do Włoszki na co ona się zaśmiała i pokręciła przecząco głową.
- Niby czym? Przecież to zwykła randka - odpowiedziała a my się do niej uśmiechnęliśmy. Resztę drogi przebyliśmy w niezręcznej ciszy. Chciałam jakoś zacząć rozmowę ale nie miałam pojęcia o czym. Przecież nie zacznę o koszykówce, bo kompletnie się na tym nie znam. Na szczęście dotarliśmy już do kina. Kiedy tylko weszliśmy do środka Diego podszedł do kasy i kupił cztery bilety i popcorn dla każdego oraz napój. Musiałyśmy mu pomóc ponieważ sobie nie radził. Stanęliśmy przed salą, w której miał odbywać się seans i czekaliśmy na Leona. Spojrzałam na Diego i wtedy zauważyłam, że wyglądał niesamowicie. Miał na sobie czarną koszulę, która była niedopięte na dwa ostatnie guziki oraz brązowe spodnie a na nogach czarne trampki.
- Już jest - oznajmił nam mój chłopak i pokazał głowę w stronę drzwi, w których obecnie znajdował się brunet. Mój wzrok przeniósł się w tamtą stronę i mnie osłupiło. Leon wyglądał jeszcze lepiej niż niesamowicie. Ubrany był w biały T-shirt z lekko widocznym nadrukiem, na to kurtkę w turkusowym - zielonym odcieniu, ze ściągaczami koloru granatowego oraz czarne spodnie tak zwane rurki a na nogach wysokie Adidasy a włosy miał postawione do góry. Otworzyłam szerzej oczy z wrażenia. Podchodził do nas w zwolnionym tempie a może tak mi się tylko wydawało.
- Cześć - odezwał się brunet. Miał taki delikatny i czuły głos. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na moją przyjaciółkę - Jestem Leon, ale Diego wam już pewnie powiedział - dodał i poklepał mojego chłopaka po ramieniu po czym uśmiechnął się do nas.
- Leon, poznaj Violettę moją dziewczyną oraz Franscecę jej przyjaciółkę- przedstawił nas sobie. Wyciągnęłam rękę w stronę bruneta po czym on ją uścisnął z uśmiechem i przeniósł wzrok na moją przyjaciółkę.
- Francesca. A więc to z Tobą mam dzisiaj randkę - powiedział zniżonym głosem, co wywołało u mnie gęsią skórkę. Podał rękę Włoszce a ona ją uścisnęła - Jesteś o wiele ładniejsza niż opowiadał Diego - stwierdził przyglądając jej się. Ona tylko uśmiechnęła się po czym spuściła głowę i jestem pewna, że lekko się zarumieniła.
- Zaraz zaczyna się seans, idziemy? - odezwał się mój chłopak i podał Leonowi jego popcorn i napój po czym we czwórkę ruszyliśmy na salę. Widziałam, że Francesca co chwilę zerka na Leona, który idzie obok niej. Zajęliśmy swoje miejsca, na moje nieszczęścia albo szczęście siedziałam pomiędzy moim chłopakiem a jego przyjacielem. Natomiast moja przyjaciółka obok Leona. Spojrzałam w ich stronę, ale oni byli zbyt zajęci rozmawianiem ze sobą. Po zachowaniu Włoszki mogłam spokojnie stwierdzić, że się odprężyła i wyluzowała. Rozmawiali ze sobą jakby się znali od dawna, co mnie trochę zasmuciło, bo ja i Diego siedzieliśmy w ciszy. Nagle zgasło światło i zaczął się seans a raczej reklamy. Nawet podczas nich oni nadal rozmawiali i się śmiali. Przez cały czas trwania filmu nie mogłam się skupić ponieważ oni cały czas szeptali coś do siebie. Nie wiem nawet o czym on był. Przyznam szczerze, ze denerwowało mnie to. Jeżeli wybierasz się do kina, to chyba po to, żeby obejrzeć film a nie rozmawiać i jeszcze na dodatek przeszkadzać innym. Rozumem chcą się poznać, no ale to jest kino i podczas seansu obowiązuje cisza. Po filmie wyszliśmy wszyscy z sali a następnie z kina a ta dwójka nadal nie przestawała rozmawiać i się śmiać. Zresztą nie ważne. Powinna się teraz cieszyć, ze jestem ze swoim chłopakiem na randce, która nie jest aż taka idealna ponieważ praktycznie nie rozmawiamy. Jednak mam nadzieję, że z czasem to się zmieni. Jednak nasza randka nie kończyła się na kinie ponieważ Leon zaprosił nas wszystkich na koktajl, który wzięliśmy na wynos. Po krótkim oczekiwaniu dostaliśmy nasze zamówienie. Właśnie wychodzimy z kawiarenki, w której zamówiliśmy koktajl. Niestety wychodząc z lokalu weszłam przypadkiem w Leona stojącego do mnie tyłem i mój koktajl wylał mi się na sukienkę. Od razu zrobiłam się całą czerwona ze złości, zacisnęłam dłonie w pięść i zaczęłam szybko oddychać. Obrócił się do mnie przodem i patrzył na plamę.
- Coś ty narobił! - krzyknęłam na niego zdenerwowana i zaczęłam oglądać stan moich ubrań. Wiedziałam, że ta plama może się nie sprać, co mnie jeszcze bardziej rozwścieczyło.
- Ja? Przecież to ty we mnie weszłaś. To raczej siebie powinnaś obwiniać - powiedział spokojnie co mnie zdziwiło. Spojrzałam na niego z nienawiścią w oczach. Jedna z moich ulubionych sukienek pójdzie do wywalenia przez niego.
- Ale to ty stoisz na środku drogi jak jakiś słup - odpyskowałam i wzięłam od mojej przyjaciółki chusteczkę, którą mi podawała. Brunet zaśmiał się na moje słowa. Spojrzałam na niego pytająco.
- Gdybyś patrzyła gdzie idziesz nie wpadłabyś na mnie - nadal bronił swojej racji i jeszcze bezczelnie się do tego uśmiechał. Chociaż uśmiech ma fajny, ale to nie ważne.
- A nie pomyślałeś, że ...
- Przestańcie! - krzyknął na nas Diego, który już ledwo wytrzymywał słuchając naszej kłótni - Oboje jesteście winni - stwierdził i spojrzał to na mnie to na tego idiotę Verdasa. Oboje chcieliśmy już otworzyć usta by coś powiedzieć - I nie ma żadnego ''ale'' - powiedział zanim mu zdążyliśmy coś odpowiedzieć. Spojrzałam złowrogo na Leona a on na mnie tym samym spojrzeniem - A teraz przeproście się grzecznie i wracamy do domu - zakończył swoją wypowiedź i uśmiechnął się do nas. Zdenerwowało mnie to, że nie stał po mojej stronie i jeszcze kazał mi przeprosić tego durnia.
- Przepraszam - odezwał się jako pierwszy Leon po czym sztucznie się do mnie uśmiechnął.
- Ja też przepraszam - odpowiedziałam i spojrzałam na niego ze złością w oczach a na moich ustach wymalowany został sztuczny uśmiech. Mój chłopak i Francesca uśmiechnęli się na nasze gesty, które były sztuczne, ale tylko my o tym wiedzieliśmy. Wszyscy znowu ruszyliśmy w stronę naszego mieszkania. Przez całą drogę mruczałam sobie pod nosem i oblewałam Leon wyzwiskami. To była jedna z najlepszych moich sukienek a teraz muszę ją wyrzucić. Miałam ochotę mu przyłożyć w tą piękną i wiecznie uśmiechniętą buźkę, ale jestem osobą potrafiącą opanować swoje emocje. Po krótkiej drodze, którą przebyła idąc w ciszy z moich chłopakiem wreszcie dotarliśmy do naszego domu. Pożegnałam się z Diego czułym pocałunkiem w policzek po czym weszłam do środka aby przebrać się z brudnych ubrań. Natomiast Francesca została jeszcze na zewnątrz z Verdasem. Od razu poszłam do swojego pokoju po czym zdjęłam brudne ubrania i będąc w samej bieliźnie udałam się do łazienki. Rozebrałam się do nagości i weszłam do kabiny prysznicowej po czym jak najszybciej umyłam się i przebrała w piżamę. Wysuszyłam w miarę swoje włosy po czym zeszłam na dół. Udałam się do kuchni, w której była już moja przyjaciółka.
- Już jesteś w piżamie? - zdziwiła się na mój widok Fran.
- Tak, przecież nie będę chodzić w brudnych ciuchach, które ubrudził mi ten dureń - mówiłam zła i usiadłam na blacie. Ona spojrzała na mnie zdziwiona.
- Ale to ty w niego weszłaś - broniła go po czym ściągnęła swoje buty i nalała sobie do szklanki wody z kranu. Teraz to ja się zdziwiłam na jej słowa.
- Bronisz go?
- Nie, ale oskarżasz go o coś czego nie zrobił. I nie powinnaś go przezywać - odpowiedziała, odstawiła szklankę na blat po czym wyszła z kuchni i udała się do swojego pokoju. Niech sobie mówi co chce ja i tak uważam, ze to jest jego wina. Gdyby tam nie stał, nie wpadłabym na niego i nie ubrudziłaby sobie swojej sukienki. Nie obchodzi mnie to, że jest przyjacielem mojego chłopaka czy nawet to, że podoba się Fran. Jak na razie moje stosunki do niego się nie zmienią. Zeszłam z blatu. Odłożyłam szklankę, którą wzięła Włoszka i udałam się do swojego pokoju. Od razu położyłam się na łóżko i już po kilku minutach znajdowałam się w Krainie Morfeusza gdzie żaden dureń nie wyleje mi koktajlu na ulubioną sukienkę.
***************************
Powinien pojawić się wcześniej, ale za każdym razem kiedy zaczynałam brać się do pisania to ktoś do mnie dzwonił żebym wyszła na dwór więc nie obwiniajcie mnie tylko moich znajomych. Mam nadzieje, że rozdział na niej nudny. Pewnie zauważyliście, że znajomość Leona i Violi zaczyna się tak jak w poprzednim opowiadaniu. Na początku Viola będzie z Diego, ale nawet tego nie odczujecie, bo nie będą mieli dla siebie czasu za to Leon i Fran to co innego, ale uprzedzam nie będą razem raczej zostaną na etapie przyjaciel przyjaciółka.
PS: Widzieliście pocałunek Leonetty *.* <3333 Śpiący królewicz <33
- Wiem, spóźniłem się, ale musiałem się chyba z trzy razy przebierać- wytłumaczył się od razu na co się lekko uśmiechnęłam. Zawołałam Fran i razem ruszyliśmy w stronę kina. Przez jakiś czas nikt się nie odzywał. Szliśmy w niezręcznej ciszy. Jednak po chwili Diego spojrzała na początku na mnie i zmierzył mnie wzrokiem a po chwili to samo zrobił z Fran.
- Ślicznie wyglądacie - odezwał się uśmiechając w naszą stronę. Odwzajemniłam to i złączyłam nasze dłonie w jedność. Spojrzałam na moją przyjaciółkę, która patrzyła z uśmiechem na nas.
- Denerwujesz się? - zwrócił się z tym pytanie do Włoszki na co ona się zaśmiała i pokręciła przecząco głową.
- Niby czym? Przecież to zwykła randka - odpowiedziała a my się do niej uśmiechnęliśmy. Resztę drogi przebyliśmy w niezręcznej ciszy. Chciałam jakoś zacząć rozmowę ale nie miałam pojęcia o czym. Przecież nie zacznę o koszykówce, bo kompletnie się na tym nie znam. Na szczęście dotarliśmy już do kina. Kiedy tylko weszliśmy do środka Diego podszedł do kasy i kupił cztery bilety i popcorn dla każdego oraz napój. Musiałyśmy mu pomóc ponieważ sobie nie radził. Stanęliśmy przed salą, w której miał odbywać się seans i czekaliśmy na Leona. Spojrzałam na Diego i wtedy zauważyłam, że wyglądał niesamowicie. Miał na sobie czarną koszulę, która była niedopięte na dwa ostatnie guziki oraz brązowe spodnie a na nogach czarne trampki.
- Już jest - oznajmił nam mój chłopak i pokazał głowę w stronę drzwi, w których obecnie znajdował się brunet. Mój wzrok przeniósł się w tamtą stronę i mnie osłupiło. Leon wyglądał jeszcze lepiej niż niesamowicie. Ubrany był w biały T-shirt z lekko widocznym nadrukiem, na to kurtkę w turkusowym - zielonym odcieniu, ze ściągaczami koloru granatowego oraz czarne spodnie tak zwane rurki a na nogach wysokie Adidasy a włosy miał postawione do góry. Otworzyłam szerzej oczy z wrażenia. Podchodził do nas w zwolnionym tempie a może tak mi się tylko wydawało.
- Cześć - odezwał się brunet. Miał taki delikatny i czuły głos. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na moją przyjaciółkę - Jestem Leon, ale Diego wam już pewnie powiedział - dodał i poklepał mojego chłopaka po ramieniu po czym uśmiechnął się do nas.
- Leon, poznaj Violettę moją dziewczyną oraz Franscecę jej przyjaciółkę- przedstawił nas sobie. Wyciągnęłam rękę w stronę bruneta po czym on ją uścisnął z uśmiechem i przeniósł wzrok na moją przyjaciółkę.
- Francesca. A więc to z Tobą mam dzisiaj randkę - powiedział zniżonym głosem, co wywołało u mnie gęsią skórkę. Podał rękę Włoszce a ona ją uścisnęła - Jesteś o wiele ładniejsza niż opowiadał Diego - stwierdził przyglądając jej się. Ona tylko uśmiechnęła się po czym spuściła głowę i jestem pewna, że lekko się zarumieniła.
- Zaraz zaczyna się seans, idziemy? - odezwał się mój chłopak i podał Leonowi jego popcorn i napój po czym we czwórkę ruszyliśmy na salę. Widziałam, że Francesca co chwilę zerka na Leona, który idzie obok niej. Zajęliśmy swoje miejsca, na moje nieszczęścia albo szczęście siedziałam pomiędzy moim chłopakiem a jego przyjacielem. Natomiast moja przyjaciółka obok Leona. Spojrzałam w ich stronę, ale oni byli zbyt zajęci rozmawianiem ze sobą. Po zachowaniu Włoszki mogłam spokojnie stwierdzić, że się odprężyła i wyluzowała. Rozmawiali ze sobą jakby się znali od dawna, co mnie trochę zasmuciło, bo ja i Diego siedzieliśmy w ciszy. Nagle zgasło światło i zaczął się seans a raczej reklamy. Nawet podczas nich oni nadal rozmawiali i się śmiali. Przez cały czas trwania filmu nie mogłam się skupić ponieważ oni cały czas szeptali coś do siebie. Nie wiem nawet o czym on był. Przyznam szczerze, ze denerwowało mnie to. Jeżeli wybierasz się do kina, to chyba po to, żeby obejrzeć film a nie rozmawiać i jeszcze na dodatek przeszkadzać innym. Rozumem chcą się poznać, no ale to jest kino i podczas seansu obowiązuje cisza. Po filmie wyszliśmy wszyscy z sali a następnie z kina a ta dwójka nadal nie przestawała rozmawiać i się śmiać. Zresztą nie ważne. Powinna się teraz cieszyć, ze jestem ze swoim chłopakiem na randce, która nie jest aż taka idealna ponieważ praktycznie nie rozmawiamy. Jednak mam nadzieję, że z czasem to się zmieni. Jednak nasza randka nie kończyła się na kinie ponieważ Leon zaprosił nas wszystkich na koktajl, który wzięliśmy na wynos. Po krótkim oczekiwaniu dostaliśmy nasze zamówienie. Właśnie wychodzimy z kawiarenki, w której zamówiliśmy koktajl. Niestety wychodząc z lokalu weszłam przypadkiem w Leona stojącego do mnie tyłem i mój koktajl wylał mi się na sukienkę. Od razu zrobiłam się całą czerwona ze złości, zacisnęłam dłonie w pięść i zaczęłam szybko oddychać. Obrócił się do mnie przodem i patrzył na plamę.
- Coś ty narobił! - krzyknęłam na niego zdenerwowana i zaczęłam oglądać stan moich ubrań. Wiedziałam, że ta plama może się nie sprać, co mnie jeszcze bardziej rozwścieczyło.
- Ja? Przecież to ty we mnie weszłaś. To raczej siebie powinnaś obwiniać - powiedział spokojnie co mnie zdziwiło. Spojrzałam na niego z nienawiścią w oczach. Jedna z moich ulubionych sukienek pójdzie do wywalenia przez niego.
- Ale to ty stoisz na środku drogi jak jakiś słup - odpyskowałam i wzięłam od mojej przyjaciółki chusteczkę, którą mi podawała. Brunet zaśmiał się na moje słowa. Spojrzałam na niego pytająco.
- Gdybyś patrzyła gdzie idziesz nie wpadłabyś na mnie - nadal bronił swojej racji i jeszcze bezczelnie się do tego uśmiechał. Chociaż uśmiech ma fajny, ale to nie ważne.
- A nie pomyślałeś, że ...
- Przestańcie! - krzyknął na nas Diego, który już ledwo wytrzymywał słuchając naszej kłótni - Oboje jesteście winni - stwierdził i spojrzał to na mnie to na tego idiotę Verdasa. Oboje chcieliśmy już otworzyć usta by coś powiedzieć - I nie ma żadnego ''ale'' - powiedział zanim mu zdążyliśmy coś odpowiedzieć. Spojrzałam złowrogo na Leona a on na mnie tym samym spojrzeniem - A teraz przeproście się grzecznie i wracamy do domu - zakończył swoją wypowiedź i uśmiechnął się do nas. Zdenerwowało mnie to, że nie stał po mojej stronie i jeszcze kazał mi przeprosić tego durnia.
- Przepraszam - odezwał się jako pierwszy Leon po czym sztucznie się do mnie uśmiechnął.
- Ja też przepraszam - odpowiedziałam i spojrzałam na niego ze złością w oczach a na moich ustach wymalowany został sztuczny uśmiech. Mój chłopak i Francesca uśmiechnęli się na nasze gesty, które były sztuczne, ale tylko my o tym wiedzieliśmy. Wszyscy znowu ruszyliśmy w stronę naszego mieszkania. Przez całą drogę mruczałam sobie pod nosem i oblewałam Leon wyzwiskami. To była jedna z najlepszych moich sukienek a teraz muszę ją wyrzucić. Miałam ochotę mu przyłożyć w tą piękną i wiecznie uśmiechniętą buźkę, ale jestem osobą potrafiącą opanować swoje emocje. Po krótkiej drodze, którą przebyła idąc w ciszy z moich chłopakiem wreszcie dotarliśmy do naszego domu. Pożegnałam się z Diego czułym pocałunkiem w policzek po czym weszłam do środka aby przebrać się z brudnych ubrań. Natomiast Francesca została jeszcze na zewnątrz z Verdasem. Od razu poszłam do swojego pokoju po czym zdjęłam brudne ubrania i będąc w samej bieliźnie udałam się do łazienki. Rozebrałam się do nagości i weszłam do kabiny prysznicowej po czym jak najszybciej umyłam się i przebrała w piżamę. Wysuszyłam w miarę swoje włosy po czym zeszłam na dół. Udałam się do kuchni, w której była już moja przyjaciółka.
- Już jesteś w piżamie? - zdziwiła się na mój widok Fran.
- Tak, przecież nie będę chodzić w brudnych ciuchach, które ubrudził mi ten dureń - mówiłam zła i usiadłam na blacie. Ona spojrzała na mnie zdziwiona.
- Ale to ty w niego weszłaś - broniła go po czym ściągnęła swoje buty i nalała sobie do szklanki wody z kranu. Teraz to ja się zdziwiłam na jej słowa.
- Bronisz go?
- Nie, ale oskarżasz go o coś czego nie zrobił. I nie powinnaś go przezywać - odpowiedziała, odstawiła szklankę na blat po czym wyszła z kuchni i udała się do swojego pokoju. Niech sobie mówi co chce ja i tak uważam, ze to jest jego wina. Gdyby tam nie stał, nie wpadłabym na niego i nie ubrudziłaby sobie swojej sukienki. Nie obchodzi mnie to, że jest przyjacielem mojego chłopaka czy nawet to, że podoba się Fran. Jak na razie moje stosunki do niego się nie zmienią. Zeszłam z blatu. Odłożyłam szklankę, którą wzięła Włoszka i udałam się do swojego pokoju. Od razu położyłam się na łóżko i już po kilku minutach znajdowałam się w Krainie Morfeusza gdzie żaden dureń nie wyleje mi koktajlu na ulubioną sukienkę.
***************************
Powinien pojawić się wcześniej, ale za każdym razem kiedy zaczynałam brać się do pisania to ktoś do mnie dzwonił żebym wyszła na dwór więc nie obwiniajcie mnie tylko moich znajomych. Mam nadzieje, że rozdział na niej nudny. Pewnie zauważyliście, że znajomość Leona i Violi zaczyna się tak jak w poprzednim opowiadaniu. Na początku Viola będzie z Diego, ale nawet tego nie odczujecie, bo nie będą mieli dla siebie czasu za to Leon i Fran to co innego, ale uprzedzam nie będą razem raczej zostaną na etapie przyjaciel przyjaciółka.
PS: Widzieliście pocałunek Leonetty *.* <3333 Śpiący królewicz <33
Świetny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńPodziwi normalnie podziwiam Cię, bardzo ładnie wszystko ujęte, super :)
Już się nie mogę doczekać next'a <3
buziaki :**
PS. widziałam pocałunek, oglądałam ten odcinek o 23 w poniedziałek i Violetta już śpiewa Nustro Camino i nagle siada - a ja sama do siebie - pocałuj go! pocałuj pocałuj i bum pocałowała go ^^ a później nie mogłam spać tak się cieszyłam hahaha
nuestro camino *
UsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńPodwójna randka :))))) superrr Fran i Leon fajna parka ;)
Masz talent do pisania , już kocham to opowiadanie :!
Pocałunek widziałam słodki <3<3
Super rozdział ;D
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego :)
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńTak widziałam ten pocałunek! Po tej scenie krzyczałam po pokoju jak wariatka i mama musiała mnie uspokajać.
Ps. Kiedy next?
Super z niecierpliwością czekam na next :)
OdpowiedzUsuńGenialny ♥♥
OdpowiedzUsuńLeoś i Fran takie słodziaki :D
kocham te twoje rozdziały ♥♥
Pozdrawiam...'
I czekam na next
Cześć ;*
OdpowiedzUsuńA więc... Nie wiem co powiedzieć. Po prostu... MASZ WIELKI TALENT! I to chyba wystarczy ;D Ale nie! Nie zakończę tego komentarza! ZAWSZE, ale to ZAWSZE kiedy przeczytam jakiegoś bloga, MUSZĘ napisać długi komentarz, w którym wyrażam swoje zdanie o blogu, rozdziałach i... Przekonasz się ;> A więc tak będzie też w tym wypadku :D Zacznijmy od... Bloga ^^
A więc... Jest on wspaniały i moim zdaniem oryginalny ;* Nigdy nie widziałam takiego pomysłu, więc... Wieelki plus z mojej strony ;*
A teraz coś o prologu i pierwszym rozdziale ;D
Violetta buntowniczka? No, no... Nieźle się zapowiada xDD
Diego i Violetta parą? ;c Eh... ;// Ale coś przypuszczam, że to się zmieni ;>
Leon i Diego, przyjaciele? Pierwszy blog, na którym to widzę! ;* Nowość, za co kolejny plus *-* Pjona! xDD
Violetta czuje nienawiść do Leona? ;) Pff... Przecież każdy wie, że pomiędzy nienawiścią, a miłością znajduje się cienka linia ^^ Więc... Liczę na jakąś niespodziankę z twojej strony w tym kierunku xDD
No więc... Piszesz wspaniale <3 bardzo podoba mi się twój styl pisania, więc proszę... Nie zmarnuj go, dobrze? ;* Bo jak widzę idziesz w dobrym kierunku ;D Widzę po tobie, że w każdym rozdziale chcesz, aby wszystko było dopracowane i złożone do kupy, co od razu widać ^^ Jest to dopiero pierwszy rozdział, a ja się w twoim blogu już zauroczyłam ;* Kolejny blog, który podbił moje serce, ahh... <3 No po prostu bosko ^.^ Cieszę się, że wpadłam na tego bloga ;* Już za chwilkę dodaję się do obserwowanych i będę na bieżąco z twoim opowiadaniem. Będę śledzić twojego bloga i (jak tylko będę mogła) dodawać komentarze ;* Jeżeli nie dodam, to wiedz, że i tak rozdział przeczytałam, ale nie miałam po prostu czasu skomentować ;/
Dobrze, ja już cię nie przynudzam, bo muszę chyba stwierdzić, że wypisywałam tam same bzdury, których i tak nie chciałaś czytać, więc... xDD
Okej, to chyba na tyle ode mnie ;*
Czekam na kolejny przewspaniały rozdział <3
Cheryl ♥
P.S. Masz może jakiś kontakt do siebie? ;/ Najbardziej chodzi mi o GG ;D A jak nie, to będzie smutno, bo bardzo chciałabym poznać taką osobę jak ty <3 A zwłaszcza twórczynię tego wspaniałego bloga, którego po prostu od prologu ubóstwiam <33
P.S.2 Jeżeli chciałabyś wpaść do mnie, to zapraszam!
http://forever-leonetta-love-stoty.blogspot.com/ <--- Hm... Można się chyba domyśleć o czym jest ten blog, więc nie muszę nic o nim mówić ;D xDD
http://magic-creature-soul-love-destiny.blogspot.com/ <--- Jeżeli interesuje cię fantastyka, to zapraszam bardzo serdecznie! ;*
Dobrze, to już na tyle ;*
Pozdrawiam i czekam na kolejny wspaniały rozdział twojej twórczości,
Cheryl ♥
Hahhaha xD
UsuńFAIL!
Nawet swojego linku do bloga nie może prawidłowo napisać, tylko jak zawsze znajdzie się literówka xDD
http://forever-leonetta-love-story.blogspot.com/
No, teraz jest już okej ;D
Sprawdzałam!
Ale wiesz, literówka zawsze musi być xDD
Dobrze, już kończę ;*
Zdobyłaś dodatkowy komentarz! xDD
Proszę bardzo ;*
Jeszcze raz pozdrawiam,
Cheryl ♥
Rewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !!!
Brak mi słów
OdpowiedzUsuńGenialne
Już dawno nie czytałam tak świetnego rozdziału
Mam nadzieję że szybko dodasz kolejny bo strasznie nie mogę się doczekać
Cudo <3 pięknie piszesz !!!
OdpowiedzUsuńCiesze się , ze dodałaś rozdział !!!
Czekam z niecierpliwością na następny !!!
Masz talent
Świetny
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny???????
Cudowny fantastyczny aż braki mi słów.
OdpowiedzUsuń