niedziela, 5 października 2014

Rozdział 5: Co to było?

Dzwonił do mnie jakiś czas temu tato i powiedział, że mam udać się do salonu samochodowego i wybrać sobie idealny dla mnie auto. Kiedy tylko usłyszałam te słowa od razu ubrała na siebie jakieś ubrania i ruszyłam pędem do pokoju przyjaciółki. Na moje nieszczęście siedziałam na podłodze przed szafą, co nie wróżyło nic dobrego. Po prostu nie wiedziała w co się ubrać. Podeszłam do niej i wyciągnęłam spodnie, koszulkę i rzuciłam w nią. Spojrzała na mnie złowrogo po czy wstała.
- Dzwonił mój tato - oznajmiłam za nim zdążyła się odezwać - Idziemy wybrać samochód - dodałam uśmiechnięta od ucha do ucha. Gdy tylko usłyszała te słowa od razu założyła na siebie ubrania, buty i ciągnąc mnie za rękę wyszła ze swojego pokoju a następnie mieszkania.

*********************

Po dwóch godzinach wybierania samochodu wreszcie zdecydowałyśmy się na białe kobiece auto. Korzystając z okazji iż sprzedawca pozwolił nam wrócić do domu zakupem pojechałyśmy do restauracji aby zjeść śniadanie, na które nie miałyśmy czasu a później do galerii zakupić nowe buty oraz kilka kosmetyków i produktów spożywczych ponieważ mamy zamiar zrobić na kolację pizzę. Obecnie znajdujemy się w naszym samochodzie i wracamy do domu aby trochę odpocząć. 
- Viola - zaczęła niepewnie Francesca. Spojrzałam na nią kontem oka - Mogę cię o coś zapytać? - dodała a ja tylko kiwnęłam z uśmiechem głową. Przeniosła swój wzrok z przedniej szyby na mnie po czym wciągnęła głośno powietrze aby po chwili je wypuścić - Jak było na randce z Leonem? - zapytała nieśmiało a ja na samo wspomnienie wczorajszego dnia z brunetem uśmiechnęłam się.
- To nie była randka - sprostowałam chociaż tak to wyglądało i gdzieś głęboko w środku chciałam, żeby choć w mały stopniu tak było. Poczułam na sobie je zdezorientowany wzrok - On po prostu zabrał mnie na piknik, który miał być randką moją i Diego, ale mojego chłopaka tam nie było więc Leon do niego zadzwonił i co się okazało, że oczywiście jest na treningu. Verdas na niego nakrzyczał i miał się pojawić za dziesięć minut a nie pojawił się wcale więc zostaliśmy sami - wyjaśniłam jej skupiona na drodze by nie spowodować wypadku lecz kontem oka widziałam jak moja przyjaciółka się uśmiecha. Przez resztę drogi nie odzywaliśmy się, ale za to podśpiewywałyśmy sobie piosenki, które leciały z radia. Gdy tylko dojechałyśmy od razu weszłyśmy do naszego mieszkania po czym zaniosłyśmy zakupy do kuchni oraz swoich pokoi. Kiedy opuściłam ściany swojej sypialni udałam się do salonu w celu obejrzenia czegoś w telewizji. Po chwili z góry zeszła moje przyjaciółka, która poszła do kuchni. Włączyłam urządzenia z zamiarem obejrzenia czegoś lecz nie trwało to długo ponieważ usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie miałam zamiaru wstawać i otwierać drzwi więc krzyknęłam głośno '' Proszę'' po czym wróciłam do oglądania. - Cześć - usłyszałam głos swojego chłopaka. Odwróciłam się w tamtą stronę i ujrzałam Diego i uśmiechniętego jak zawsze Leona. Wstałam z kanapy i ruszyłam w ich stronę. Mój chłopak widząc moje gesty rozłożył ręce myśląc, że idę się do niego przytulić, ale ja wyminęłam go i podeszłam do Leona po czym przytuliłam go i dałam całusa w policzek.
- Cześć Leon - przywitałam się z brunetem szczerym uśmiechem a następnie spojrzałam na Diego - Po co tu z nim przyszedłeś? - zapytałam oschle krzyżując ręce na piersiach chcąc dać mu do zrozumienie iż jestem na niego strasznie zła. Przeniosłam ponownie wzrok na rozbawionego Leona i uśmiechnęłam się do niego.
- No to sobie Dieguś nagrabiłeś - powiedział przez śmiech Leon i tak jak ja skrzyżował ręce na piersiach przedrzeźniając mnie w ten sposób. Uderzyłam go lekko z łokcia w brzuch na co spoważniał. Już chciałam coś powiedzieć, ale nagle do salonu weszła moje przyjaciółką. Spojrzała na mnie i na Leona a następnie na lekko przestraszonego Diego po czym się zaśmiała. Podeszła do nas i przywitała się z brunetem całując go w policzek na co się uśmiechnął.
- I jak teraz odpłacisz swoje winy Diego? - zapytała Włoszka przyjmując tą samą pozę co ja i Leon. Chłopak spojrzał na nas zdenerwowany po czym przełknął głośno ślinę.
- W ramach rekompensaty chciałem zaprosić cię na randkę - odpowiedział spoglądając na każdego z nas. W sumie nie miałam ochoty nigdzie z nim wychodzić, bo nadal jestem na niego zła. Przymknęłam powieki udając, że się zastanawiam. Już chciałam powiedzieć, że się nie zgadzam, ale poczułam jak Fran szturcha mnie ramieniem. Spojrzałam na nią a ona kiwnęła głową aby się zgodziła. Westchnęłam głośno po czym podeszłam do Diego i kiwnęłam twierdząco głową. Uśmiechnął się do mnie po czym przytulił i pocałował w policzek - A co powiecie na podwójną randkę? - dodał i spojrzał w stronę tamtej dwójki.
- A nie wolisz iść tylko z Violettą? - odezwał się jako pierwszy Leon.
- Tak, ale jak pójdziemy tam razem to będzie weselej - wytłumaczył mój chłopak po czym przycisnął mnie do siebie mocniej i posłał tej dwójce szeroki uśmiech.
- Ale my nie jesteśmy razem  - zabrała tym razem głos Włoszka i spojrzała na Leona, który chciał już coś powiedzieć, ale ponownie odezwała się Fran - Przyjaźnimy się, a przyjaciołom nie wypada chodzić na randki - dodała. Spojrzała ponownie na Diego, który robił proszącą minę. Czy mnie się wydaje czy on nie chce iść za mną na randkę. - Dobra zrobimy tak - uległa - Wy - pokazała palcem na naszą dójkę - Pójdziecie na randkę a ja i Leon pójdziemy z wami, ale na przyjacielski wypad - wytłumaczyła na co mój chłopak przytaknął głową.
- Czy ja dobrze rozumiem - odezwał się zdezorientowany Leon. Wszyscy spojrzeli na niego pytająco a on przeniósł swój wzrok tylko na Włoszkę - Ty nie chcesz iść ze mną na randkę - wytłumaczył zdziwiony na co się zaśmialiśmy a moja przyjaciółka się zaśmiała po czym pokiwała zrezygnowana głową a brunet szarmancko wsadził jedną rękę do kieszeni - No weź kupię ci kwiatka - dodał i szturchnął ją ramieniem z wielkim uśmiechem po czym się zaśmiał a ona uderzyła do w ramię - Nie chcesz kwiatka? Okej to czekoladki - uśmiechnął się zalotnie na co ona klepnęła się otwartą ręką w czoło. Zaśmiałam się na tą sytuację.
- Nie kompromituj się - stwierdziła po czym poklepała go dłonią po ramieniu a następnie bez słowa udała się schodami do swojego pokoju. Brunet odprowadził ją wzrokiem uśmiechając się po czym spojrzał na nas i uśmiechnął się chytrze.
- To chodź Diego idziemy się przyszykować do naszej podwójnej randki! - krzyknął tak głośno aby moja przyjaciółka będąc w swoim pokoju mogła to usłyszeć a następnie cicho się zaśmiał.
- To nie randka! - usłyszeliśmy po chwili krzyk Włoszki. Zaśmialiśmy się wszyscy.
- Ja ciebie też, Franuś! - droczył się z nią Verdas.
- Wal się! - odkrzyknęła i trzasnęła głośno drzwiami co wywołało uśmiech na twarzy Leona. Pożegnali się ze mną całusem w policzek i razem wrócili do domu a ja udałam się do pokoju aby wyszykować się na kolejną randkę miejmy nadzieję, że tym razem udaną.

**************

Usłyszałam dzwonek do drzwi więc szybko, w miarę moich możliwości na szpilkach udałam się do drzwi aby je otworzyć. Moim oczom ukazał się  mój chłopak ubrany w szare dżinsowe rurki, białą koszulkę w serek z nadrukiem oraz czarną dżinsową kurtką a na nogach wysokie buty z Adidas . Uśmiechnęłam się do niego po czym przeniosłam swój wzrok na Leona zachęcająco opartego o futrynę. Widząc jego postawę zrobiło mnie się ciepło. Tym razem ubrał na siebie szarą koszulę z materiały podobnego do dżinsu niezapiętą na dwa ostatnie górne guziki, co spowodowało iż można było ujrzeć kawałek białej koszulki pod spodem a rękawy podwiną do łokci tak, że wykładało iż ma krótki rękawek. Dobrał do tego czarne rurki a na nogi odział czerwone Vansy. Całość wyglądała niewiarygodnie pociągająco a do tego wszystkie postawił sobie włosy, ale nie tak jak zawsze do góry tylko na bok. Co dodawało mu seksapilu. Mój uśmiech się poszerzył a ciało zesztywniało. Wciągnęłam nerwowo powietrze i wtedy do mich nozdrzy dostał się zniewalający zapach perfum Leona, a skąd wiem, że to jego ponieważ zapach perfum Diego znam.
- Gotowe? - wybudził mnie z fantazji głos mojego chłopaka. Otrząsnęłam się lekko po czym kiwnęłam twierdząco głową a następnie zawołałam moją przyjaciółkę. Zbiegła do nas z uśmiechem, ale kiedy ujrzała Leona zatrzymała się gwałtownie i tak jak ja na chwilę zesztywniała. Co on w sobie takiego ma, że dziewczyny tak na niego reagują i lgną do niego jak pszczoły do miodu? Brunet wyminą mnie i Diego po czym podszedł do Włoszki. Uśmiechnął się i wręczył jej białą różę.
- Mówiłem, że kupie ci kwiatka - odezwał się widząc zdezorientowaną minę mojej przyjaciółki. Uśmiechnęła się do niego na co na jego twarz wkradł się zwycięski uśmiech.
- Ale to nie jest randka - odezwała się Fran na co Leon się tylko zaśmiał i objął ją ramieniem. Zaśmiała się na jego gest po czym odłożyła różę do wazonu z wodą i kwiatami, które sama kupiła. Spojrzała na nas po czym we czwórkę wyszliśmy z domu, udając się na randko - przyjacielski wypad. Chłopcy zdecydowali, że pójdziemy na pieszo. Bez zastanowienia zgodziłyśmy się kiedy okazało się, że prowadzić miał Leon. Przez całą drogę udawał obrażonego i nie odzywał się do nikogo, ale jak to on nie wytrzymał długo. Kiedy wreszcie dotarliśmy na miejsce okazało się, że idziemy do restauracji, ale nie takiej zwykłej ponieważ znajdowały się w niej różne gry festynowe, można to nazwać mini wesołym miasteczkiem w restauracji. Zajęliśmy poczwórny stolik po czym czekaliśmy na kelnera, którą okazała się być śliczna szatynka.
- Mogę przyjąć zamówienie? - odezwała się melodyjnym głosem. Spojrzałam na Diego, który trzymał twarz w karcie i nie wiedział co zamówić w przeciwieństwie do Leona, który już można powiedzieć podrywał tą kelnerkę. Widziałam w oczach tej dziewczyny, że jej się to podoba, Leon też wyglądał na zadowolonego. Zdenerwowało mnie to trochę, ale dlaczego? Kopnęłam pod stołem Fran, która tak jak mój chłopak miała twarz w karcie dań. Spojrzała na mnie pytająco, wskazałam jej tylko gestem głowy na flirtującego Verdasa. Przeniosła tam swój wzrok i odchrząknęła.
- Przepraszam możemy coś zamówić, czy będzie pani tu tak stała i śmiała się - odezwałam się oschłym wzrokiem po czym spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się sztucznie.
- Własnie jesteśmy tu na randce - dodała chytrze Fran a wzrok Leona od razu powędrował na nią - Prawda kochanie - zwróciła się na patrzącego na nią ze zdziwieniem Verdas po czym pocałowała go w policzek. Kelnerka skrzywiła się trochę a astępnie przyjęła ode mnie i Diego zamówienia i powróciła wzrokiem pełnym pożądania na Verdasa i Fran, która poprawiała mu kołnierzyk i zalotnie się do niego uśmiechała a on zabijał ją wzrokiem.
- A co dla państwa? - mówiła znudzona, Włoszka spojrzała na nią i się skrzywiła.
- Nie widzisz, że jesteśmy zajęci - odezwała się i ku mojemu zdziwieniu cmoknęła Leona w usta - No, ale skoro już tu jesteś to weźmiemy to co ta dwójka - dodała i wskazała gestem głowy na nas. Dziewczyna zapisała wszystko w notatniki i niezadowolona odeszła natomiast Fran odsunęła się od Leona i spojrzała na mnie i Diego.
- Co to było? - zapytał mega zdziwiony i zdezorientowany Leon.
- Właśnie zamówiliśmy jedzenie - odpowiedziała udając głupią Fran i uśmiechnęła się do niego.
- Chodzi mi raczej o tą randkę, kochanie i ten buziak - mówił patrząc na Włoszkę - Była już prawie moja - dodał z wyrzutem i spojrzał na kelnerkę, która także w tym samym czasie patrzyła na niego, ale szybko odwróciła wzrok.
- Raczej wątpię - stwierdziła Włoszka a ona spojrzał na nią morderczym wzrokiem.
- Musze pamiętać aby nie chodzić z wami na imprezy - burknął pod nosem i oparł się po raz kolejny tego dnia obrażony o krzesło, krzyżując ręce na piersiach.
- Leoś się obraził - mówiła słodkim głosem Fran po czym zarzuciła mu z boku ręce na szyję - Jak słodko - dodała i pocałowała go w policzek a następnie odsunęła i zaśmiała.

*********************

Kiedy zjedliśmy przyniesione posiłki Leon, który odwiesił tymczasowo swoje focha oraz Fran poszli zagrać w jakiś gry, natomiast ja i mój chłopak siedzieliśmy przy stoliku w ciszy.  Co jakiś czas ktoś się odzywał, ale rozmowa nie trwała zbyt długo. Mój wzrok przykuli nasi przyjaciele, którzy świetnie bawili się przy jednym automacie z grą. Patrzyła na nich z zazdrością w oczach. Niestety zauważył to Diego, który obrócił się w stronę mojego wzroku.Westchnął głośno i ponownie spojrzał na mnie.
- Podoba ci się? - zapytał prosto z mostu na co się zdziwiłam. Spojrzałam na niego zdezorientowana. Widziałam w jego oczach, że oczekuje odpowiedzi.
- Nie tylko .. - przerwałam na chwilę a on spojrzał pytająco na mnie - To oni bardziej wyglądają jak para a nie my - wyjaśniłam mu w końcu. Nadszedł już czas aby poruszyć temat naszego związku - Diego nie widzisz co się dzieje? Oddalamy się od siebie, między nami nie jest już tak jak było kiedyś - dodałam z lekkim smutkiem w głosie.
- Masz rację - ku mojemu zdziwieniu on przyznał mi rację - Zauważyłem to już na początku twojego przyjazdu. Starałem się to zmienić, ale wychodził jeszcze gorzej - kontynuował swoją wypowiedź - A po wczorajszym dwugodzinnym kazaniu Leona zrozumiałem, że nie czuje do ciebie tego co wcześniej - spojrzał na mnie a ja uśmiechnęłam się do niego blado aby dać mu znak, że ma mówić dalej - Wiem powinienem powiedzieć ci o tym wcześniej, ale nie chciałem cię zranić. Cieszyłaś się z tego, że tu zamieszkasz i w końcu będziemy mogli być razem - zakończył swój monolog i położył swoją dłoń na mojej. Uśmiechnęłam się do niego.
- Kiedy tutaj przyjechałam moje uczucia do ciebie były takie jak wcześniej, ale z każdym kolejnym dniem nie były już tak silne jak we Włoszech - odezwałam się i spojrzałam w jego oczy, które już nie działały na mnie tak jak kiedyś.
- Czyli zrywamy? - zapytał dla pewności a ja westchnęłam cicho.
- Na to wygląda - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem - Ale rozstajemy się w zgodzie  i spróbujemy jako przyjaciele? - zapytałam z nadzieją w głosie. Uśmiechnął się i kiwnął twierdząco głową.
- I nie ważne z kim będziemy - posłała mi swój uśmiech i spojrzał na Leona oraz Fran - Będziemy przyjaciółmi, najlepszymi przyjaciółmi - dodał uśmiechając się. Kiwnęłam twierdząco z szerokim uśmiechem. Wstałam ze swojego miejsca po czym podeszłam do niego i przytuliłam.
- Najlepszymi - wyszeptałam do jego ucha a następnie odsunęłam się. Mój już przyjaciel spojrzał na zegarek i wskazał gestem głowy abyśmy już wracali do domu. Podeszliśmy do naszych przyjaciół a następnie razem wyszliśmy z restauracji. Ruszyliśmy pod domu mój i Fran. Przez całą drogę moja przyjaciółka i Verdas śpiewali jakąś piosenkę. Co prawda do Leon bardziej było słychać, można powiedzieć, że krzyczał słowa tej piosenki a Fran cicho podśpiewywała. Za każdym razem kiedy pytałam czemu tak głośno śpiewa to odpowiadał, że kocha tą piosenkę i każdy ma ją usłyszeć. Ludzie przechodzący obok nas patrzyli się na nich jak na wariatów.
- Leon czy ty czasem nie miałeś focha? - zapytałam tylko po to aby się na chwilę przymknął.
- No właśnie ja się na ciebie obraziłem - zwrócił się do Włoszki a następnie przyśpieszył krok. Zaśmiałam się pod nosem.
- No dzięki Violka - odezwała się z pretensjami Fran po czym także przyśpieszyła aby dogonić go. Uśmiechnęłam się do siebie i spojrzałam w stronę Diego, którego także śmieszyła ta sytuacja. Nawet się nie spostrzegłam a już byliśmy pod naszym domem. Obok auta Verdasa stał on sam oraz moja przyjaciółka, która próbowała go przerosić. Podeszliśmy do nich z uśmiechem.
- To co mam zrobić? - zapytał zrezygnowana Włoszka na co Leon uśmiechnął się znacząco a ona tylko głośno westchnęła i czekała na odpowiedź bruneta.
- Masaż - odezwał się a ona zmarszczyła brwi - Zrobisz mi masaż - wyjaśnił i wyjął z kieszeni kluczki, którymi zaczął się bawić.
- Jaki masaż? - zapytała zdezorientowana
- Wiesz po ostatnim treningu mnie bolą plecy więc przydałby się masaż - uśmiechnął się a ona niechętnie się zgodziła a w odpowiedzi usłyszała tylko jego śmiech na co się zdziwiła - Żartowałem - wyjaśnił i podszedł do niej - Ale wiesz jeśli jesteś chętna to .. - nie dokończył po dostał z całej siły od Fran w ramię. Spojrzała na niego morderczym wzrokiem a on tylko ja przytulił.
- Dobra czas wracać - odezwał się Diego a oni odsunęli się od siebie po czym Verdas pocałował ją w policzek i podszedł do mnie a następnie uczynił to samo. Kiedy odsunął się ode mnie spojrzałam mu prosto w oczy, przez które zmiękły mi kolana. Uśmiechnął się i wsiadł do samochodu. Przytuliliśmy się na pożegnanie z Diego po czym także przytulił Fran i tak jak Leon wsiadł do auta a następnie odjechali z piskiem opon. Uśmiechnęłam się do siebie i przeniosłam wzrok na moją przyjaciółkę, która patrzyła na mnie badawczo.
- Co? - zapytałam kierując się w stronę naszego domu.
- Coś się stało między tobą a Diego? - odezwała się z ciekawością w głosie i podeszła do mnie. Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się lekko.
- Zerwaliśmy - odpowiedziałam i bez czekania na jej odpowiedź weszłam do domu po czym od razu skierowałam się do swojego pokoju.

************************
Jest rozdzialik jak zwykle trzeba na niego czekać, no ale wy rozumiecie powody, prawda? Tradycyjnie przepraszam za błędy nie mam czasu ich sprawdzać i mam nadzieję, że nie jest ich dużo. Spodoba wam się treść tego rozdziały, bo jest ..... zresztą sami wiecie. Kocham was, czekam na komentarze ( 10 komentarzy, albo więcej ) a teraz idę spać. Dobranoc! <3333
Ps: Sorka, że nie ma zdjęć, ale net mi muli i nie mogłam żadnych odpowiednich znaleźć. 

14 komentarzy:

  1. Świetny *.*
    Czekam na next i życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega ! <3
    Nie mogę się doczekać Next'a <3
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo :) ciekawi mnie to jak LEON zareaguje na ich zerwanie Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze genialny !
    Viola i Diego się rozstali i dobrze skoro ją tak traktował ! , ale fajnie , że w przyjaźni :)
    Czekam na next !

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty w końcu zerwali huraaa <3
    Leonetta <3
    Czekam na next XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdział :)
    To opowiadanie bardzo wciąga !
    No cóż miłość Violi i Diego nie wytrzymała , ale można było tego się spodziewać.
    Dobrze , że rozstali się w zgodzie :)
    Ciekawe jak Leon na to zareaguję :)
    Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Daj next plisssss...... dopiero znalazłam blog i już się zakochałam

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny
    Kocham twoje rozdziały <3 <3 <3
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny, uwielbiam Twoje opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo przepraszam że reklamuję, ale założyłam bloga dosłownie 7 minut temu. Wejdziesz? Ocenisz? Proszę <3
    http://przegrana-violetta-wygrana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczny rozdział !
    czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  12. mega fajny
    00. "Kim ja jestem ?" http://leonetta-at-your-command.blogspot.com/2014/10/00-ja-jestem.html

    Zalozylam nowego bloga.
    Może zerkniesz?

    Juluś

    OdpowiedzUsuń