***
NiesprawdzonyBez krępacji ujęłam jego twarz w swoje dłonie i nie myśląc za dużo wpiłam się w jego usta zatapiając się we wspólnym pocałunku. Ta moja złość na niego przez ostatni tydzień zwiększyła chęć bliskości z nim. Czując zimną ścianę na swoich plecach zaśmiałam się cicho tym samym przerywając nasz pocałunek. Utrzymując z nim kontakt wzrokowy dłonią przeczesałam jego włosy.
- Przepraszam, że... - przerwałam mu przykładając swój palec do jego ust. Pokiwałam przecząco głową dając mu do zrozumienia żeby nie mówił nic na ten temat. Nie chce wzbudzać kłótni, która na pewno pojawiłaby się gdyby zaczął brnąć w ten wątek naszego związku.
- Cieszmy się sobą - wyszeptałam zbliżając się do jego ust. I mimo iż chciałam ponownie go pocałować zrobiłam zupełnie co innego. Połączyłam razem nasze czoła i wsłuchując się w jego oddech zamilkłam. Czując jego ciepły oddech na swojej twarzy miałam przeczucie, że jestem w odpowiednim miejscu, z odpowiednią osobą. Chwyciłam powolnym ruchem jego dłoń i nie śpiesząc się udałam się do swojego pokoju. Nie che żadnych słów, chce po prostu czuć jego bliskość i wiedzieć, że jest obok mnie. Cisza, która panowała w domu i między nami sprawiała mi przyjemność. Dawała mi spokój. Zamknęłam za nami drzwi do mojego pokoju i biorąc głęboki oddech odwróciłam się w stronę Leona. Ściągnęłam ze swoich obolałych stóp szpilki i utrzymując z nim kontakt wzrokowy podeszłam do niego. Na kilometr można było wyczuć między nami te słynne napięcie. W jego oczach czaiła się iskra nawet nie mam pojęcia czego, ale dobrze wiem, że moje oczy ukazują to samo. Ze skupieniem obserwował każdy mój ruch milcząc. Chwyciłam w dłoń jego krawat i powolnym ruchem zaczęłam go rozwiązywać.